
Z reportaży afrykańskich – słowo o herbacie.
Gdy zbliża się wieczór, rozniecam wesołe ognisko z krzewów cierniowych, które mile wonieje.
Gotuję przysmak Tuaregów, przyrządzam herbatę, która tu jest wprost boskim napojem, a zarazem lekiem. Ma się wtedy wrażenie władcy, wszystko bowiem, co wokół się roztacza, to własność, to jakby królestwo niepodzielne własne. – Kazimierz Nowak